Spawacz Reviews

Co dziś zrecenzujemy?


#1 2017-03-22 07:50:11

Xr0zT

Doświadczony muchomor

Skąd: Za sałatą
Zarejestrowany: 2017-01-05
Posty: 40
Punktów :   

Xr0zT vs Far Cry 3

OKURFFAJASZYJE. MEMEFEEEEEEEEEEST!

https://s.cdaction.pl/obrazki/far-cry-3-recenzja_bz9k1.jpg

Far Cry...co tutaj powiedzieć? Zasadniczo po raz pierwszy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś sensownego we wstępie, także od razu jedziemy do recenzji, lol.

Informacje o produkcie:
Far Cry 3 został wyprodukowany w 2012 roku przez Cryteka Ubisoft Montreal, zaś wydaniem gry zajął się Electronic Arts Ubisoft (jakże to dziwne) na PC, Xbox 360 oraz PS3. Gra działa na drugiej wersji silnika Dunia, który sam w sobie jest potężnie przerobionym CryEngine'm. I jest zajebiście, nie powiem. Ale o tym później.

Tryb dla jednego gracza:
W grze wcielamy się w Jasona Brody'ego, 25-letniego Kalifornijczyka który wraz z braćmi i grupą przyjaciół udał się na wakacje. Trafili na Rook Islands, gdzie niespodziewanie zostali pojmani przez miejscowego watażkę imieniem Vaas. Grupa przyjaciół ma być użyta do wymuszenia okupu, po czym i tak mają być sprzedani jako niewolnicy. Jasonowi i jego starszemu bratu, Grantowi, udaje się wydostać z obozu, jednak chwilę później Vaas zabija Granta, zaś Jasonowi...dla zabawy pozwala uciec. I tak oto nasz bohater podczas ucieczki spada z klifu do rzeki, gdzie ratuje nas niejaki Dennis, członek tubylczego plemienia Rakyat. Otrzymujemy do tego bardzo ciekawy tatuaż (tatau), który będzie się rozrastał wraz z naszymi umiejętnościami.
Także, no, fabuła może być. Co prawda brzmi nieco oklepanie, ale jest kilka momentów których się nikt nie spodziewał, jak np. nagłego pojawienia się VAASA! znikąd, czy też randomowej Hiszpańskiej Inwizycji. Do tego „The Insanity Monologue” przeszedł już do historii. Same postacie również są w porządku. Dla przykładu Jason z początku nie jest w jakikolwiek sposób nastawiony na zabijanie, a z czasem i jego dopada szaleństwo wyspy. Mamy tutaj również szaleńczego i najgorszego z najgorszych Hoyta, (h)amburgerykanina-niemca Sama czy agenta CIA Willisa. A, no i oczywiście VAAS!
http://rationalwiki.org/w/images/0/05/NOBODY_EXPECTS_THE_SPANISH_INQUISITION%21.jpg
Tak naprawdę w grze nie było Hiszpańskiej Inkwizycji. Po prostu chciałem wstawić tutaj Hiszpańską Inkwizycję. Wiecie, nikt się jej tutaj nie spodziewał.

W samej grze mamy dużo do roboty. Jeśli nie będzie nam zależało na niczym innym oprócz przejścia fabuły to gra będzie starczyć na jakieś...jakieś 6 godzin, może mniej jeśli się człowiek uprze. Oczywiście, dżungla ma nam do zaoferowania znacznie więcej, jak np. odbijanie wrogich posterunków, wspinanie się na maszty radiowe czy szukanie różnych znajdziek. Mamy do dyspozycji również zadania poboczne, za które niestety za dużo nie dostaniemy, oprócz drobego expa oraz hajsu. A szkoda.
A jak o unlockach mowa. Dostajemy je za wspomniane wcześniej maszty czy spełnienie innych wymogów. Ogółem broni mamy 39, co na początku brzmi...mało, ale w przeciwieństwie do niemal wszystkich Battlefieldów czy niektórych CoDów, wszystko jest zróżnicowane, a każda broń ma swój niepowtarzalny charakter. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Mamy również możliwość ulepszania ekwipunku poprzez zdobywanie skór zwierząt dżungli. I do tego możemy tworzyć różnego rodzaju mikstury, które jeśli tylko zapragniemy możemy użyć aby chwilowo dały nam jakąś dodatkową możliwość, jak np. chwilowe dodanie większej ilości życia, możliwość widzenia zwierząt/wrogów przez ściany i inne okoliczności natury czy nawet chwilowa nieśmiertelność.
Zostało mi jeszcze opowiedzieć o jednym – same wyspy. Mamy możliwość przebywania na dwóch największych wyspach, aczkolwiek do tej drugiej dostęp otrzymujemy dopiero gdzieś...w 2/3, jeśli nie 3/4 gry. Mimo to, oba tereny są PRZEOGROMNE (aczkolwiek pierwsza wyspa jest nieco większa). Przemieszczać się możemy poprzez różnego rodzaju transporty naziemne (jak samochody i quady), wodne (skutery i łodzie) czy powietrzne (lotnie). Jeśli zbyt mocno nam się spieszy możemy użyć przejętego posterunku aby natychmiast znaleźć się w innym obszarze gry. A, jeszcze jedno – razem z odblokowaniem drugiej wyspy otrzymujemy coś na styl kombinezonu kaskaderskiego, dzięki czemu możemy latać niczym...wiewiórka kurwa.

https://www.askideas.com/media/15/Squirrel-With-Sunglass-Funny-Image.jpg
W grze można latać jak wiewiórka. Skrillex też jest, ale o tym za chwilę...zabawnych screenów to ja już chyba na siłę szukam D:

Tryb kooperacyjny:
Żeby było więcej, w grze jest dostępny również coop starczący na 6 godzin! Niestety, za bardzo do mnie nie przemawia.
Akcja coopa rozpoczyna się na 6 miesięcy przed wydarzeniami z singleplayera. Wcielamy się w jedną z czterech możliwych postaci. Wszystkie przybyły na Rook Islands w celu odkupienia swoich dawnych win. Nasza czwórka kończy oszukana przez piratów VAASA!, więc – nie trudno się domyślić – postanawiają urządzić im rozpierdol. To jedyne co zrozumiałem z fabuły.
Sam coop jest tak właściwie jednym, wielkim ciągiem misji, gdzie nie ma nawet chwili na oddech. Do tego nasza swoboda wybierania ekwipunku została strasznie ograniczona – możemy wybrać jeden z kilku zestawów ekwipunku.
Nie mam o tym nic więcej do powiedzenia – zmarnowany potencjał. Na szczęście jestem w stanie to wybaczyć dzięki genialnemu singleplayerowi...

Tryb wieloosobowy:
...oraz dobremu multiplayerowi, który niestety ma niemal wymarłą bazę graczy (50 graczy grających jednocześnie jest dosyć rzadkim widokiem). Mimo to, wypada go omówić.
Tak właściwie multiplayer najbardziej przypomina klona CoDa – możemy stworzyć własną klasę postaci z wybraną przez nas bronią, ekwipunkiem oraz zdolnościami. Wprowadzono tutaj również ciekawy balans – dla przykładu, możemy wziąć lekką kamizelkę kuloodporną oraz granat, ale jeśli będziemy chcieli mocniejszą kamizelkę albo więcej granatów musimy kompletnie zrezygnować z drugiego. To samo jest w przypadku modyfikacji do broni. Mocniejsze modyfikacje będą zabierały dwa sloty przypisane na dodatki do broni, przez co musimy zrezygnować z drugiego dodatku. Dodano również bardzo ciekawy smaczek w postaci...kamuflaży do broni, które zmieniają statystyki broni. Te możemy dostać z nośników danych które wypadają po zakończeniu meczu (albo na stronie farcryoutpost.com, na szczęście mikrotransakcje nie były wtedy jeszcze popularne),  które musimy umieścić do dekodera. W zależności od nośnika proces zajmie od 10 minut do 8 godzin, ale im dłużej proces będzie trwał tym większa szansa na kamuflaż.

https://i1.jbzdy.pl/contents/2015/03/5f89971501994cd7d868f991a6eb0b5a.jpg
...nie o to mi chodziło z kamuflażami

Do dyspozycji mamy 4 tryby gry: zwykły drużynowy deathmatch, dominację a'la Call of Duty, transmisję będącą w zasadzie KotH czy Burzę Ognia, niejakie połączenie dominacji oraz transmisji. Na szczęście, jedyna obecnie aktywna playlista zawiera wszystkie te tryby, także niczego nie tracimy. I tutaj CHWAŁA dla Ubisoft Montreal – zamiast iść w ilość, poszli w jakość, i o żadnym z tych trybów nic złego nie mogę powiedzieć!
Zostały jeszcze mapy. Tych jest około 10 (dokładnej liczby niestety nie jestem w stanie podać), zaś jeśli będzie nam się nudziło mamy do dyspozycji edytor map, w którym sami będziemy mogli sobie zrobić mapę...szkoda tylko, że prawdopodobnie nikt na niej nie zagra. Standardowe mapy na szczęście są w pełni grywalne, także jak najbardziej polecam. Zwłaszcza, póki ludzie w to grają!

Grafika:
Jak na 2012 rok mogę opisać ją tylko w jeden sposób – może to już nie jest CryEngine, ale nadal wygląda zajebiście.

Audio:
To samo powiem o audio. Do tego pójdę o krok dalej – prawdopodobnie na tą chwilę Far Cry 3 ma dla mnie najlepsze dźwięki wystrzałów broni, jakie kiedykolwiek słyszałem. Do tego jak najbardziej pasujący soundtrack. Skrillex w czasie jednego z zadań przeszedł już niemal do historii.

Strona techniczna:
Tutaj nie mam również się czego przyczepić – gra chodzi płynnie i ładnie, a bugi za często się nie zdarzają. Jedyne co powiem to to, że użytkownicy Windows 10 muszą wyłączyć usługę TabletInputService aby mogli w tą grę w ogóle grać, ale to nie jest jakiś wielki problem. Poza tym, gdy FC3 wychodził nie było nawet W10, także nie będę się o to czepiał.

Podsumowanie:
Strasznie dużo dobrego dzisiaj tutaj powiedziałem. Nie ma się co dziwić – Far Cry 3 po prostu jest genialną grą, którą polecam ZDECYDOWANIE KAŻDEMU kto lubi FPSy...no, może oprócz tych, którzy szukają głównie coopa. Nadal, przechujgenialny singleplayer i solidny multiplayer nadrabiają wszelkie braki.

Plusy:
- Singleplayer genialny pod każdym względem
- VAAS!
- Grafika i audio na miejscu
- Dodatkowy plus za Skrillexa
- Dzisiaj pogoda w sumie była nawet dobra
- Did I ever tell you the definition...of insanity?
- Solidny multiplayer...

Minusy:
- ...który niestety trochę wymiera
- średni coop
- za mało minusów tutaj mam

Ocena: 9,5/10 – brać póki można!

Ostatnio edytowany przez Xr0zT (2017-03-22 07:50:32)


*Dawny machinimista oraz gameplayer. Jak kiedyś będzie mi się chciał to wrócę do tego.
*Wszelkie moje recenzje znajdziesz wyszukując "Xr0zT vs".
*Wbrew temu co sugeruje tytuł nie jestem grzybem. Jestem dorodnym chwastem!

Offline

 

#2 2017-03-28 20:16:42

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Re: Xr0zT vs Far Cry 3

Mam ten tytuł na XBOX360. Szkoda tylko, że płyta jest porysowana od kilku lat. Choć to był jeden z powodów, dla którego kupiłem nawet fajniejszą czwórkę. W tej części irytował mnie głównie protagonista, który *z przestraszonej, ciepłej kluchy w kilka godzin zmienił się w drugiego Rambo. Reszta jego kompanów to typowe nastolatki - a na tych mam alergię po wszystkich horrorach i teen-scifi pokroju Niezgodnej i Więźnia Labiryntu. Dziękuję, już wolę konflikt tradycja vs nowoczesność w Far Cry 4. Już sam fakt istnienia alternatywnego zakończenia historii, w której można zaczekać na Pagana i odstawić prochy matki przechyla szalę na korzyść czwórki. Dodatkowo sam Pagan jest lepszym szaleńcem niż Vaas (choć ten drugi to również dobrze napisania postać) ze względu na to, że nie jest jednowymiarowy. Choć w trójkę też dobrze mi się grało.

Ostatnio edytowany przez Ziomaletto (2017-04-08 13:57:25)


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 
Copyright 2017 jaros218 & Spawacz & Ziomaletto

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Przemyśl dzięki akwarium