Spawacz Reviews

Co dziś zrecenzujemy?

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2011-07-30 12:51:29

 Lehrabia

Czekoladowy borowik

Skąd: Brzeziny
Zarejestrowany: 2011-07-11
Posty: 60
Punktów :   

Worms Reloaded - recenzja

Moja pierwsza recka, nie oceniać surowo.
http://img840.imageshack.us/img840/7867/wormsreloaded1.png
Worms Reloaded zostało wydane przez znane nam Team17 26 sierpnia 2010 i jak na razie to ostatnia gra z serii. Zacznę może od pudełka, które... bardzo mnie zniechęciło. Po prostu to samo co w Worms 2: Armageddon. W środku płyta i instrukcja, która do niczego się nie przydaje, to samo jest w grze, w dodatku wszystko niekompletne. Ale nie samym pudełkiem się żyje. Co do spraw instalacji, przebiegła ona pomyślnie, długo i... kolejne oszustwo twórców, nie znalazłem żadnego konta klienta i musiałem je sobie zrobić. Bo musicie wiedzieć, gra ta wymaga dostępu do internetu.

Teraz zajmijmy się głównym menu. Zaraz po wczytaniu pojawia mi się ekran profili, o których później.
http://img688.imageshack.us/img688/8412/wormsreloaded2.png
Tworzę swój, wchodzę i widzę:
http://img585.imageshack.us/img585/5154/wormsreloaded3.png
Możemy wybrać tam rozgrywkę dla jednego gracza, wieloosobową, dostosowanie, informacje o zawartości dodatkowej, pomoc połączoną z opcjami, osiągnięcia, ranking i wyjście. Opiszę poszczególne tryby poniżej.

Najpierw gra dla jednego gracza.
http://img220.imageshack.us/img220/9377/wormsreloaded4.png
Po pierwszym uruchomieniu gra proponuje mi stworzenie drużyny i rozpoczęcie samouczka, który jest jednym stylem gry "pojedynczej" (są trzy). Co jest kolejną wadą (dla wszelkiego rodzaju nagrywania w tej grze) samouczek 1 można ukończyć... jeden raz. Potem w momencie trenigu kamery gra przestaje wydawać polecenia. Ale nie samym treningiem człowiek żyje, obejrzyjmy co tam jeszcze mamy. Jest więc szybka gra, której raczej nie trzeba tłumaczyć.. Drużyna, którą ostatnio graliśmy kontra komputer z domyślnymi ustawieniami.
http://img810.imageshack.us/img810/6324/wormsreloaded5.png
Potem mamy grę niestandardową, gdzie możemy ustalać mapę, styl gry i drużyny do naszej rozgrywki.
http://img225.imageshack.us/img225/1508/wormsreloaded6.png
Kolejna opcja to wspomniany wcześniej trening, gdzie obok samouczków mamy trzy strzelnice, które bardzo lubię: można wybrać otoczenie (nie jego kształt), wiatr, poziom wody i ustawiać cele oraz atrapy robali. My mamy jednego z nieskończonością energii, ale jeśli się utopi, pojawi się znów, tylko z mapy wszystko zniknie. Ogólnie dobry pomysł, zwłaszcza, że broni mamy nieskończoność.
http://img691.imageshack.us/img691/5899/wormsreloaded7.png
Potem znana i lubiana kampania. Dotyczy ona 5 z 13 obszarów rozwałki: mamy Manhattan, Średniowiecze, Sport, Budowę i Księżyc, o dziwo zrobiony z... sera. Wszędzie inny przeciwnik, na każdy krajobraz przypada 6 misji. Ale nie ma 30 zadań, tylko 35 - pozostałą piątkę można dokupić za 100, ale o sprawach obrotu gotówkowego trochę później. Więc te pozostałe misje to: dwie zerżnięte z Worms Armageddon, jedna na chodzenie po Wyspie Wielkanocnej i dwa deathmatche. Reszta kampanii to też po 4 deathmatche, jedna zręcznościówka i jedna zagadka na krajobraz. W dodatku 60% przejdziemy w dzień i wcale nie żartuję. Dno...
http://img854.imageshack.us/img854/4434/wormsreloaded8.png
Mamy jednak także inne rozgrywki dla pojedynczego gracza. Pierwszą jest strefa walk, gdzie mamy 30 misji walk (a czego się spodziewaliście?), w których jedziemy po 6 przez te same krajobrazy, tylko od tyłu. Tutaj komputer jest dużo, dużo trudniejszy do pokonania, przejście strefy zajmie nawet ekspertowi kilka dni.
http://img705.imageshack.us/img705/520/wormsreloaded9.png
Mamy także Jatkę, grę survivalową, gdzie jednym robakiem nawalamy znów w tych 5 krajobrazach w coraz silniejszych wrogów, którzy stale się odradzają.
http://img823.imageshack.us/img823/3294/wormsreloaded10.png
Oprócz tego zawartość dodatkową, gdzie w standardowej wersji mamy tylko 5 misji społeczności, czyli stworzonych przez graczy-testerów. Na pewno są ciekawsze niż kampania. Mamy klasyczny lot super-owcą, kryjówkę Pana X pełną pułapek, łakę morderców kaczek (imię wroga do zabicia), wysadzenie składu paliwa i załatwienie Złego Konrada. Misje społeczności są łatwiejsze niż strefa walk, przynajmniej moim zdaniem.
http://img580.imageshack.us/img580/6184/wormsreloaded11.png
Teraz to, co tygryski lubią najbardzej, czyli gra wieloosobowa, esencja wormsów w pełnym tego słowa znaczeniu. Możemy grać na jednym komputerze lub przez neta. Opowiem teraz trochę o trybach gry, bo podobnie jak w Worms 4, nie ma tu samej nawalanki. Obok klasycznego deathmatchu jest tu fort, czyli... deathmatch na fortach, identyko z ojczyzną z wspomnianej już Totalnej Rozwałki. Jest i trzeci, całkiem odmiennny tryb, mianowicie wyścigi. Chodzi w nich o to, żeby przed przeciwnikiem dotrzeć w określone miejsce, konkretnie do tzw. punktu ewakuacji. W systemie turowym najczęściej jednak wygląda to tak, że kto zaczyna, wygrywa. Ale i tak dobry pomysł.
http://img651.imageshack.us/img651/6827/wormsreloaded12.png
Teraz dostosowanie. Mamy tam pięć rzeczy: drużyny, krajobrazy, style gry, mowy i sklepik.
http://img202.imageshack.us/img202/2452/wormsreloaded13.png
W dostosowaniu drużyn możemy zmienić imiona, nazwę drużyny (limit to 30 znaków), bank mowy (standardowo mamy ich około 70), kontrolę (człowiek/komputer), fort, tytuł (mamy ich spoooro, a nowe odblokowujemy w Jatce i Strefie walk. Obok wojskowych tytułów są takie jak np. Łazarz, Szaman, Owocowy potwór, Pociskofil, Prześladowca zwierząt itp. Tytułów nie mają drużyny domyślne), wygląd (czapka i kolor skóry), zwycięski taniec, kolor HUDa, cząsteczki (wpływają na pewną broń i kolor eksplozji) no i to tyle. Aha, i w drużynie są tylko 4 robale!
http://img508.imageshack.us/img508/7776/wormsreloaded14.png
Sporo opcji, trzeba przyznać. Teraz edytor krajobrazu. Można do niego importować swoje własne obrazki, a także tworzyć w 11 obszarach z niczego własne plansze wewnątrz gry. 11? Tak, bo krajobraz, który nazywam "Pobojowisko" jest teoretycznie niedostępny. Teoretycznie, bo wystarczy zapisać sobie mapę z tego krajobrazu w generatorze map losowych i już można edytować do woli. Edytor pozwala na tworzenie nie tylko map, także misji, bo można ustawiać robale, miny, beczki, elektromagnesy i działka strażnicze. Cud, miód i fistaszki.
http://img819.imageshack.us/img819/7011/wormsreloaded16.png
Mamy też edytor stylów gry, lub jak to mówię konfiguracji. Można tam ustawić ilość i opóźnienie naszych zabawek, zrzuty skrzyń, styl gry, obiekty i takie tam rzeczy. Zobaczysz, to uwierzysz.
http://img269.imageshack.us/img269/3260/wormsreloaded15.png
Zostaje edytor banków mowy. Tutaj można z jakiś 40 dźwięków do 20 sekund trwania zrobić własny, unikalny zestaw odzywek. Ja jestem dumny z mojego "Robinsonka", choć robale w nim trąbią i gadają jakieś rzeczy o golfie i bezludnej wyspie. Braki nadrobi nam styl "Mayhem - Brickie".
http://img29.imageshack.us/img29/3129/wormsreloaded17.png
Aha, i nadszedł czas na sklep. Opiszę może zasady zdobywania pieniędzy, które się trochę zmieniły. Otóż: za ukończenie misji normalnej dostajemy 20 monet, za przejście finału danego miejsca 100 monet. Za przejście 30 misji 1000. Za przejście misji społeczności 50. A za resztę nic. Można kupić sobie czapki, forty, misje, bronie, nagrobki i mapki. Niestety, nie te z misji.
http://img823.imageshack.us/img823/2649/wormsreloaded18.png
Ta cała zawartość dodatkowa to sposób twórców na zarobienie pieniędzy. Każdy z 4 pakietów (Łamigłówka, Forty, Walka z czasem i Retro) kosztuje 5 euro, więc każda nowa misja jest warta 25 eurocentów. Nieładnie...
http://img135.imageshack.us/img135/3244/wormsreloaded19.png
Pomoc i opcje razem są całkiem spore. Można zobaczyć zasady gry, ogólne informacje (kopia z instrukcji), a także edytować grafikę, sterowanie, język (który i tak mamy tylko polski), profile, dźwięk, zobaczyć twórców oraz wejść na strony Team17. A właśnie, po co te całe profile? Ich podstawowym zastosowaniem jest porównywanie wyników z domownikiem, ale w praktyce to sposób na to, by młodsze rodzeństwo pograło sobie nie psując ci statsów.
http://img194.imageshack.us/img194/9853/wormsreloaded20.png
Osiągnięcia to coś podobnego do trofeów z Worms 4, ale zamiast kasy dostajemy tylko fajny obrazek. Jest ich wstępnie 15, ale jest też cała masa osiągnięć z zawartości dodatkowej.
http://img220.imageshack.us/img220/3900/wormsreloaded21.png
Ranking, jako że to gra "zinternetowana", dotyczy wszystkich graczy. Jest tam kilka kategorii m.in. bohaterowie robaków czy królowie zabójstw.
http://img837.imageshack.us/img837/6154/wormsreloaded22.png
Natomiast wyjście powoduje wywołanie czarnego ekranu i dezaktywowanie okienka aplikacji (dla niewiedzących :>).

Ale ja tu gadam tylko o menu, a to przecież nie wszystko. Obejrzyjmy teraz grafikę. No cóż, jakoś średnio mi podpada, chociaż jest dobrze zrobiona. Po prostu nie różni się od tej ze screenów, jakie oglądam z poprzednich części gry.
http://img217.imageshack.us/img217/2339/wormsreloaded23.png
Na pewno plusem do grafiki jest zmienny HUD. Przy okazji o nim opowiem: w lewym dolnym rogu ekranu mamy licznik wiatru, w prawym dolnym rogu czas obecnej tury i rundy. Na górze wskaźniki życia drużyn (max 4). Przed ruchem jest ekran ze zdjęciem robala, tytułem i nazwą drużyny.
http://img585.imageshack.us/img585/20/wormsreloaded24.png
Panel broni nie jest taki jak w poprzednich częściach, bo tym razem zrobiony jest w orientacji pionowej, czyli w porównaniu z poprzednim leży na boku. Nie ulepszono wybierania klawiszami funkcyjnymi, więc wybierzemy tylko znane nam giwery. W dodatku nienormalne jest ustawianie menedżera screenshotów i "kończeniowych" narzędzi na ten sam klawisz.
http://img98.imageshack.us/img98/4869/wormsreloaded25.png
Teraz co nieco o oprawie audio. Obok banków mowy, które są bardzo dobrze zrobione, nie zachwyca mnie jakoś nic. Po prostu kolejne ściągnięcie z Worms Armageddon. Każda muzyka jest ta sama, tylko w nieznacznie zmienionym tonie.

Skoro już wspomniałem o panelu broni, czas opowiedzieć coś na temat giwer, którymi przyjdzie nam się wykańczać. Wymienię je w kolejności z menu:
Bazooka - dobrze znany paraboliczny, podatny na wiatr pocisk. W tej części dodatkowo zepchną go z kursu elektromagnesy. Zadaje 45 HP.
Pocisk samocelujący - tradycyjnie najmniej skuteczna broń w grze. Po prostu nie ma szans, żeby trafił, nawet przy strzale prosto. Podatny na elektromagnes. Zadaje 45 HP.
Strzelba - giwera, która jako jedyna w tym arsenale nie zawodzi. Ma wbudowany celownik laserowy. Każdy z dwóch strzałów zadaje 25 HP.
Uzi - nasz seriowy karabinek powraca z licznikem czasu! Seria zadaje 50 HP.
Pompa gazowa - ta gaśnica nie gasi, tylko zatruwa, przy czym kształt obłoku jest co najmniej dziwny. 5 HP co turę.
Granat - ta broń w grze sprawdza się, jakby jej tweak robił Kubuś Puchatek. Za Chiny nim nie trafię dalej niż 2 centymetry przed siebie. Ale komputer bez względu na bystrość trafi za każdym razem. Podatny na elektromagnesy. Zadaje 45 HP.
Granat odłamkowy - ofiara głupiego tłumaczenia jest naszą starą, dobrą bombą kasetową. Choć działa świetliście, jak całkiem nowa broń. Podatna na elektromagnesy. Zadaje do 60 HP.
Koktajl Mołotowa - kolejny powrót, tym razem w iście beznadziejnym stylu. Eksplozja jest słaba i zostaje z niej jeden płomień, ktory nawet słoik kapusty by przeskoczył. Ciężko jest zadać powyżej 20 HP.
Święty Granat Ręczny - podobny z nim cyrk jak z granatem. Podatny na elektromagnesy, zadaje 80 HP.
Bomba bananowa - skuteczność zmalała drastycznie, kolejna ofiara tweaku Kubusia. Chodzi głównie o to, że odłamki rozlatują się tak straszliwie daleko, że nawet rzucając banana z plecaka rakietowego można od niego oberwać. Obrażenia za to mogą przekroczyć 200 HP.
Lina ninja - ba, jakby samą liną nie mogła zostać do końca życia. Choć można z niej rzucać mniejszy arsenał niż w WA, ułatwiono posługiwanie się nią.
Plecak odrzutowy - marzenie o locie może spełnić się w mgnieniu oka... ale z guzem, bo plecak pali paliwo, jak Mietek produkty tytoniopodobne. Prawie na pewno skończy nam się przed czasem.
Spadochron - płachta materiału zbytnio podatna na wiatr, przydaje się tylko, gdy nie umiemy oceniać odległości.
Teleport - rzecz całkiem fajna, bo przenosi nas w wybrane miejsce.
Teleport awaryjny - chyba nazwa Error Teleport, jaką wymyślili twórcy, byłaby lepsza w polskiej wersji, bo ten złom przenosi nasze wszystkie robale na ogół na gorsze miejsca, niż były przed użyciem.
Ogniste uderzenie - błagam, pięść. Tradycyjna rzecz z nietradycyjnym mini odrzutem. Bardziej przydatna na miny niż na robale. 30 HP.
Kij baseballowy - choć jest lepszy od reszty walki wręcz, i tak ma zredukowany odrzut. 30 HP.
Smocza kula - niebieska spłuczka toaletowa, która prędzej wyrówna ścianę niż skrzywdzi wroga. 30 HP.
Popychacz - czyli szturchaniec, tradycyjnie potrzebny tylko na początek rozgrywki. 0 HP.
Kamikaze - niestety, i kamikaze nie uniknęło ograniczeń walki wręcz. Lot jest dwa razy krótszy, a ochotnik i tak ginie. 30 HP za uderzenie, 50 za eksplozję.
Dynamit - Boże, jak można było zepsuć taką broń? Dynamit ma taki sam zasięg, więc zranimy się, a wróg straci mniej życia. 65 HP.
Owca - ukochane białe zwierzątko, podskakuje nie tam, gdzie chcemy. 65 HP.
Działko strażnicze - powraca ulubieniec wormsiarzy 3D! Oczywiście z mniejszą energią, poślizgiem, ograniczonymi obrażeniami i mniejszą reakcją (można się wycofać przed atakiem). Jedyne ulepszenie to nieskończoność działek, jakie może sobie postawić drużyna. Ale i tak można na wstęp ustawić sobie max 2. Seria 40 HP.
Betonowy Osioł - meganiszczyciel, osioł ma jednak ograniczone rażenie i rani tylko robale pod sobą. Dobija się jednak do wody. Uderzenie 80 HP.
Termity - najmniej znacząca część arsenału. Termity są brzydkie, nie zadają obrażeń, wychodzą w losowej ilości - 1-3 - i nigdy nie kopią tuneli przez koniec ścian. Jeśli wejdziesz do tunelu termitów, to wróg cię tam zaminuje.
Mina - jedna z niewielu broni zachowanych w oryginale, wybucha w momencie wykrycia robala. Podatna na elektromagnesy. 45 HP.
Superowca - stara, dobra, choć osłabiona. Na szczęście dalej można nią swobodnie kierować. 65 HP.
Elektromagnes - tyle razy wspominany, elektromagnes to symbol Open Warfare. Może on przyciągać lub odpychać metalowe bronie. Szkoda, że ma tylko 60 HP i wysiada po 3 turach użytku. Na wstępie można mieć max 3.
Zakłamany Bizon - drugi robalowy bóg przyłącza się do swoich wyznawców! Tylko czekać na Kanciatą, Drewnianą Żyrafę... Bizon może służyć do ataku - po napotkaniu przeszkody nie do ominięcia wybucha z siłą 50 HP. Po czym odradza się i tak dalej... Wybucha do 6 razy. Ciemnej stronie może służyć do kopania tuneli.
Fretki - różnią się od pozostałych zwierząt tym, że biegną bezpośrednio po linii ścian. Przebiegną najdłuższy tunel. Szkoda, że tylko po 10 HP na każdą z trzech fretek.
Palnik - wreszcie można nim swobodnie kopać. Płomień zada do 20 HP.
Młot pneumatyczny - okrojona wersja palnika i alternatywa dla spadochronu. Do 15 HP.
Belka - mały kawałek metalu do celów transportowych.
Most - pięć kawałków metalu. Oczywiście przez ograniczenia nie da się postawić z nich prawdziwego mostu.
Pomiń - opuszczenie tury. Według mnie lepsze niż Koktajl Mołotowa i termity.
Kult - w zależności od cząsteczek będzie przedstawiał Osła bądź Bizona. Kult odbiera wrogom 2 HP na turę i dodaje tyleż wyznawcom. Ma 40 HP. Na początek można mieć max 1.
Naznaczony śmiercią - w grze, jak się przekonacie NIE MA dodatków natychmiatowych. Naznaczony sprawia, że jeden robal straci dwukrotność energii normalnego ataku za jeden cios wroga i dowolone wcześniejsze obrażenia z własnej winy.
Niewidzialność - tylko w grze internetowej. Twoje robale znikają.
Kradzież - tylko w grze internetowej. Przejmujesz wybraną rzecz od przeciwnika.
Poddaj się - kapitulacja.
Nalot dywanowy - po prostu nalot. Podatny na elektromagnes. 20 HP od pocisku.
Napalm - jak inne bronie płomieniowe, nieprzydatny. Bo płomień rzadko zadaje powyżej 5 HP.
Trucizna - nalot, który zatruwa. Podatny na elektromagnesy. 15 HP od pocisku, 5 HP na turę od trucizny.
Błyskawica - wyładowanie elektryczne, które nie przeniknie przez obiekty. Dodaje robalowi 30 HP, ożywi tez nagrobek z tym samym 30 HP (tylko w obrębie drużyny).
Bunkrołamacz - pocisk, który spada prosto w dół przez jakiś czas. Wybuch spowoduje robal, beczka lub skrzynia. Podatny na elektromagnesy, 30 HP.
Superbunkrołamacz - super, bo kopie dłużej i eksploduje w poziomie. Podatny na elektromagnesy, 30 HP od wybuchu. Raczej do defensywy.
Trzęsienie ziemi - nieprzydatne rzucanie robalami.
Armageddon - superultrastraszliwa broń megaostatecznej zagłady. Meteor zadaje 100 HP, a leci ich z 20. Co najdziwniejsze, armageddon zabije cię nawet wtedy, gdy masz nieskończoność życia.

Na koniec jeszcze trochę o sztucznej inteligencji. Nie ma już 5 poziomów mądrości, jest 7 osobowości:
Głupi - coś więcej trzeba tłumaczyć?
Lekkomyślny - pędzi pod lufę nawet kilka razy liczniejszego wroga.
Mściwy - atakuje tego, który ostatnio w niego wypalił.
Zarozumiały - atakuje trudniejszą opcją.
Szybki - atakuje szybko.
Lubiący Ciemną Stronę - czeka na twój ruch.
Strateg - geniusz? Jednak nie.

Komputer używa 31 na 48 broni.

Dobra, czas na oceny końcowe:
Oryginalność - 1/10
Grafika - 6/10
Audio - 3.5/10
Poziom trudności - 4/10
Żywotność - 8/10
Grywalność - 7/10

Ogólna ocena - 5.1/10

Gra jest więc średnia. Nie żałuję zakupu, ale mogło być o niebo lepiej.

Ostatnio edytowany przez Lehrabia (2011-08-01 11:51:03)


Myszy polne są takie
Bardzo strasznie fajniste
Że aż chce się szybko wytruć
Wszystkie koty na świecie! Gimbuska siła, na dobre i na złe.

Offline

 

#2 2011-08-01 12:20:55

 Placek17

Początkujący grzyb

10994823
Zarejestrowany: 2011-07-12
Posty: 13
Punktów :   

Re: Worms Reloaded - recenzja

Z początku sądziłem, że to wydanie Worms: Open Warfare 2 na PC, ale widzę, że się chyba pomyliłem. Fajna recenzja.

Offline

 

#3 2011-08-11 12:38:09

 Spawacz

Recenzent Samozwaniec

2349099
Call me!
Zarejestrowany: 2011-07-08
Posty: 189
Punktów :   
WWW

Re: Worms Reloaded - recenzja

Placek17, bo z założenia ta część miała być Worms: Open Warfare przeniesionym na PC, jednak Team17 narobił tyle zmian, że to po prostu tą grę zepsuło.
Co ja myślę o tej grze? Oryginalność jest tylko względem niektórych broni, bo całą resztę już widzieliśmy, grafika jest ta sama i wygląda jak spłaszczenie Worms 4 Mayhem, audio jednak zasługuje na pochwałę, bo mamy mnóstwo dobrych banków mowy i świetny soundtrack. Poziom trudności - kampanię przeszedłem w zaledwie jeden dzień i w porównaniu do ostatniego rozdziału Worms: Open Warfare 2 (który nie mogłem z tydzień przejść), jest to łatwe jak kaszka z mlekiem. Co do Żywotności i Grywalności to się zgadzam, aczkolwiek ja nie siedziałem przy tej grze długo.
Co do samej recenzji - jest napisana ok, jest dużo screenów z gry, opisów, może trochę za mało samej recenzji, ale piszesz trochę w moim typie. Mimo wszystko mi się podoba


There's no hope for me in sight.

Offline

 

#4 2011-08-11 16:45:03

 Lehrabia

Czekoladowy borowik

Skąd: Brzeziny
Zarejestrowany: 2011-07-11
Posty: 60
Punktów :   

Re: Worms Reloaded - recenzja

No cóż, muszę do razu sprostować - ja poziomem trudności nie oznaczam tego, jak gra jest trudna, a jak poziom trudności dopasowuje się do odbiorcy.


Myszy polne są takie
Bardzo strasznie fajniste
Że aż chce się szybko wytruć
Wszystkie koty na świecie! Gimbuska siła, na dobre i na złe.

Offline

 
Copyright 2017 jaros218 & Spawacz & Ziomaletto

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
eggy.pl walentynki Ciechocinek