Oho, będzie grubo. Wchodzimy prosto do bestii.



Serii Counter Strike raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Niedawno zakończony turniej CS:GO ustanowił rekord najwyższej oglądalności na twitchu, gdzie prawie 900k osób przyszło oglądać zmagania naszej rodzimej drużyny Virtus.Pro z duńskim Astralis. Finał ów turnieju (major) pokazuje wszystko co najlepsze w tej już ponad 15-letnej serii. Wspomniany wcześniej Counter Strike: Global Offensive jest najnowszą odsłoną serii FPSów. Jak ona wypada w porównaniu do innych strzelanek typu Call of Duty czy Battlefield? Czy ten niecały 1m wyświetleń jest uzasadniony?

Informacje o produkcie:
Counter Strike: Global Offensive zostało stworzone oraz wydane w 2012 roku przez kiedy HL3 Volvo? Valve przy współpracy z Hidden Path Entertainment na PC (oraz PS3 i X360, ale o tym nikt nie pamięta). Gra jest zasilana znanym wszystkim silnikiem Source – jest to również ostatnia gra Valve przed zaprezentowaniem następnej generacji ów silnika, Source 2.

Tryb dla jednego gracza (niedostępny)

Tryb kooperacyjny (częściowo dostępny):
Może najpierw wyjaśnię dlaczego coop jest tutaj jedynie częściowo dostępny. Volvo Valve podczas wprowadzania swojego rodzaju DLC zwanego Operacjami dodaje kilka map które mogą zostać rozegrane przez dwóch graczy. Mapy te dzielą się na dwa typy – przetrwanie z dodatkowym celem jak na przykład wymuszenie używania konkretnej broni i 20-minutowe misje. Oba te tryby sprawiają dużą frajdę...kiedy tylko są dostępne – gdy tylko się kończy operacja, coop zostaje wycofany. Są jeszcze mody społeczności, ale nie jest to produkt Valve, dlatego ich omawiać tutaj nie będę.


Efekt uboczny CS:GO - nagle zaczniecie mówić po rosyjsku Сука Блять

Tryb dla wielu graczy (dostępny):
Multiplayer jest podzielony na kilka trybów gry – wyścig zbrojeń, demolka, deathmatch, tryb uproszczony (casual) oraz turniejowy (competetive). Wyścig zbrojeń jest zwyczajnym gun game'm, deathmatch mówi sam za siebie, a demolka jest połączeniem WZ oraz trybu uproszczonego, także na nich skupiać się nie będę (i tak nikt chyba w nie nie gra oprócz DM, lol).
Tryb uproszczony dzieli 18 graczy na dwie drużyny, terrorystów oraz antyterrorystów. Ci pierwsi mają za zadanie wysadzić jedną z dwóch stref detonacji bomby, a drudzy mają do tego nie dopuścić. W alternatywnym trybie gry antyterroryści muszą odbić zakładników trzymanych przez terrorystów.Tryb ten również nie ma za dużo graczy, dlatego że...tam jest najzwyczajniejszy w świecie rak, i nie warto tam zaglądać. Poza tym, jak sama nazwa wskazuje, sporo rzeczy tutaj jest prostsze, a to zabiera fun factor.
Tryb turniejowy jest głównym daniem gry. Tym razem liczba graczy wynosi 10, po 5 na drużynę. Trzeba tutaj mieć na uwadze więcej szczegółów, jak chociażby włączony friendly fire, przez co możemy zranić kolegę z drużyny, a w efekcie czasem nawet przegrać rundę. Przyjdzie nam się zmagać na mapach w większości znanych z wersji 1.6 jak klasyczna trójca Dust2, Nuke oraz Inferno. Są tutaj jednak również dwie nowe mapy – mapa stworzona przez społeczność Cache, która teraz jest rozgrywana na turniejach, oraz Overpass stworzone przez samo Valve. Ogółem map jest 15, plus średnio dodatkowe 8 w czasie operacji. Także jest na czym grać. Do tego co kilka(naście) miesięcy jedna z map jest odświeżana, dzięki czemu stare rumaki otrzymują nowy wygląd. W grze również jest zaimplementowany system dropów, dzięki któremu możemy na nasze bronie nałożyć dodatkowe wzory czy kamuflaże. Niestety, trochę to zepsuło społeczność CS:GO, ale sam system jest ciekawym urozmaiceniem gry.


To jest Piotr. Piotr zawsze wygrywa w CS:GO. Chyba, że otwiera skrzynki, wtedy przegrywa

Gameplay w przeciwieństwie do pozostałych strzelanek tego typu mocno jest nastawiony na umiejętności gracza – wszyscy są na równym poziomie na początku gry, a to co będziemy mogli w niej robić zależy tylko od nas. Dzięki temu multiplayer ma unikatowy smak...który niekiedy bywa frustrujący kiedy trafimy na przeciwników wyraźnie lepszych od nas. Na to niestety już nie można nic poradzić.
Ogółem tryb turniejowy jest przeważnie przyjemnym doświadczeniem, które wymaga pełni skupienia i nerwów...chyba, że trafią się oszuści oraz smurfy, albo ruskie. Wtedy mamy przejebane.

Grafika:
Silnik Source ma już swoje lata. W wyniku tego grafika nie jest jakoś oszałamiająca. Na szczęście wyciśnięto z Source'a tyle ile tylko można było, także wygląda to wszystko nawet przyzwoicie. Jest tak w sam raz, o.

Audio:
Na audio nie ma co narzekać. W zeszłym roku Valve postanowiło poprawić jakość dźwięku w CS:GO – od wymiany dźwięków broni po wprowadzenie systemu HRTF, dzięki czemu audio jest na najwyższym poziomie. Sam soundtrack pasuje do motywu gry, ale jeśli nam się znudzi zawsze możemy zakupić na rynku Steam inny zestaw muzyczny, pasujący do naszych upodobań.


Tego nawet nie muszę komentować. To jest takie bolesne... D:

Strona techniczna:
Tutaj jest również całkiem dobrze, ale trzeba wspomnieć o jednej rzeczy – razem z następnymi aktualizacjami gra traci na FPSach. Od czasów premiery średnio jest o bodajże 1/4 mniej klatek na sekundę. Liczba klatek będzie również zależeć od mapy na której gramy – na przykład na dwóch nowych mapach nie ma co narzekać na liczbę FPSów, ale na odnowionym Nuke'u odczujemy pewien spadek. Nie jest to jakoś bardzo odczuwalne, chyba że mamy już trochę leciwy sprzęt.

Podsumowanie:
Counter Strike: Global Offensive jest, czym jest. Połączeniem starego, odschoolowego shootera z elementami bardziej współczesnymi. Zapewne dopóki nie wyjdzie następna wersja miliony osób będzie grało w ten twór albo oglądało meczy profesjonalnych graczy. Moim zdaniem, pomimo kilku wad jest to jak dla mnie genialny FPS, który potrafi wciągnąć niemiłosiernie. Tylko trzeba się tam pilnować z nerwami, emocje potrafią być wysokie.

Plusy:
- skill ponad wszystko
- może okazyjny, ale dobry coop
- dobre mapy
- Nuke zasługuje na osobnego plusa
- system skinów

Minusy:
- bywa frustrujący
- nieco zepsuta społeczność
- ruskie, cheatery, smurfy

Ocena: 8/10 – nie dla osób o słabych nerwach i silverów, pozostali się zanurzą na setki godzin