Spawacz Reviews

Co dziś zrecenzujemy?


#1 2017-01-26 23:53:32

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Witajcie, ludziska!
Co prawda nasz towarzysz broni Onepu aka Xr0zT już toczył bój z tymże dziełem, jednak jako iż dwa miesiące temu kupiłem tą grę w Edycji Premium, nie mogłem przegapić takiej okazji i sam uszczknąć coś z tego Battlefieldowego tortu. Tym razem w recenzji odjechałem kompletnie z ostrym słownictwem, więc biorę wszelkie krytyczne opinie na siebie. Enjoy, folks!

https://eaassets-a.akamaihd.net/origin-com-store-final-assets-prod/76889/231.0x326.0/1007968_LB_231x326_en_US_%5E_2013-11-13-18-04-04_181735ef4d1626793876e79a8fcb2c5c5d8ae486.jpg

Battlefield 4

Data wydania: 29.10.2013 (Ameryka Północna), 31.10.2013 (Europa)
Producent: Digital Illusion CE
Wydawca: Electronic Arts
Dystrybutor PL: Electronic Arts Polska
Platformy wydania: PC, Playstation 3, Playstation 4, XBOX360, XBOX One
Silnik: Frostbite 3

Ach, DICE, wy i te wasze Battlefield... Kto by pomyślał, że w 2005 roku takie małe studio przy pomocy Electronic Arts wyda tak dobre Battlefield 2? Od tamtego czasu wokół serii zgromadziło się dość sporo entuzjastów, którzy wśród głównych wrogów serii dopatrzyli się Call of Duty, świecącego triumfy dwa lata później przy premierze pierwszego Modern Warfare. Od tamtego czasu popularność gier osadzonych w wymyślonych konfliktach współczesnych stale wzrastała i DICE wiedziało, że kiedyś musi wyjść ze swoją odpowiedzią na podserię CoDa. I tak w 2008 roku na Playstation 3 i XBOX360 (no, pecetowcy, gdzie wasze #PCMasterRace?) wychodzi Battlefield: Bad Company. Gra wyróżniła się właśnie dzięki kampanii dla jednego gracza - miała nawet nienajgorszą fabułę, sympatyczną na swój sposób czwórkę bohaterów i nienajlepsze sterowanie... Yyy, nieważne.

Dwa lata później wychodzi sequel (tym razem także na PC) i wszystkie zalety kampanii jedynki były jeszcze większymi zaletami, a sterowanie było zdecydowanie lepsze. I niestety nie wiadomo, czy Bad Company 2 jest aktualnie dla DICE niedoścignionym przez ich samych wzorem singla, czy zwolnili dawnych scenarzystów i zatrudnili nowych (ZDECYDOWANIE GORSZYCH) - kampanie od Battlefield 3 włącznie są biedne jak Niemcy pod Reichstagiem. Jedynie w kampanię w BF: Hardline dało się grać bez ciągłego pytania w głowie "Co tu się odpierdala?". Battlefield 3 czerpał wzór singla z Call of Duty: Black Ops, przez co sam tryb był nie tyle zły, co po prostu nijaki i przewidywalny. Jednak przed premierą czwórki twórcy obiecywali, że tym razem kampania wywali nas z kapci. Czy tak się stało?

https://s27.postimg.org/dygfq9imr/bf4_2017_01_26_22_05_58_42.png
Nie poddamy się i tym razem Normandia będzie nasza, a Niemcy zapłacą za swoje zbrodnie! Yyy, mój błąd... Uznajcie, że tego nie mówiłem.

Zacznijmy od początku. Naszym bohaterem jest sierżant Daniel Recker, jeden z członków drużyny Grabarzy. Podczas pierwszej misji nasz dowódca ginie, a kapitan Garrison przydziela nam rolę dowódcy Grabarzy. Wkrótce nasza drużyna odkrywa chińsko-ludowy spisek przeciwko chińskim demokratom... Zaraz... Co to w ogóle za bełkot? Serio, jeśli ktoś ogarnie fabułę tegoż wielkopomnego dzieła, to dam słodką bułkę z budyniem z piekarni Piątnica (a musicie wiedzieć, że są iście groovy). Po drodze nasza trójka/czwórka bohaterów będzie musiała stawić czoła nie tylko (zuym jak sam Szatan) Chińczykom i (jeszcze bardziej zuym, nawet bardziej niż sam Szatan) Ruskom, ale i wszelkim możliwym schematom fabularnym, jakie tylko sobie wymyślicie.

Zamysł bycia dowódcą oddziału jest świetny i jeśli biorą się za to kompetentne osoby, wypada to tylko na korzyść gry. Niestety w tym przypadku wzięli się za to zwykli partacze, przez co "dowodzenie oddziałem" jest ograniczone do wskazywania celów priorytetowych...
ŻE CO, KURWA?
Czy DICE w ogóle słyszało o wydanym rok wcześniej Ghost Recon: Future Soldier? Tam podobną opcję ma Kozak, nowicjusz wśród Duchów[1]. NOWICJUSZ, do ciężkiej cholery, a nie dowódca oddziału. Nie pomaga fakt, że Recker jest jednym z tysięcy kuzynów Gordona Freemana i cierpi na brak języka w gardle. Reszta postaci też nie ma pola do popisu - są typowymi kliszami filmów wojennych oraz maszynkami do wysilonego rzucania wulgaryzmami. Jedynym zabawnym elementem są cameo niektórych postaci z Battlefield 3, których jedynym sensem istnienia w tej grze jest śmierć. W sumie to pewnie też bym wolał iść do piachu po zagraniu w tym gównie...

https://s30.postimg.org/kx1q9j7sh/bf4_2017_01_26_22_25_03_87.png
Oto Zatoka Omańska z Battlefield 2. Nie poznajecie jej, prawda? No ja jej też nie poznaję...

I wierzcie mi, gdyby tylko fabuła kampanii była do dupy, to ta recenzja byłaby z pewnością mniej wulgarna. Niestety problem jest taki, że W TO GÓWNO NIE DA SIĘ GRAĆ!

Nie wiem, czy za skrypty odpowiadała banda małp po drenarzach czaszek bez znieczulenia, ale momentami są tak spierdolone, że aż nie chce się wierzyć. Np. w misji 3 musimy przepłynąć pod wodą kawałek drogi. Myślicie, że da się to zrobić z palcem w dupie? Powodzenia! Nasz sierżant... Ekhem, "Dowódca", umie pływać bez specjalnego sprzętu, ale już z maską do nurkowania? Zapomnijcie! Postać co chwila blokuje się na niewidzialnej ścianie, pływa z szybkością żółwia chodzącego na lądzie i ciągle coś ciągnie go do tyłu. Nawet pływanie tyłem nie pomaga. Chyba dopiero po 15 minutach kombinowania udało mi się ukończyć tą sekwencję. To nie wszystko! Dwie misje później, po ucieczce z więzienia, mamy jeden z najbardziej wkurwiających etapów eliminowania wrogich hord w grach video. Przeciwnicy spawnują się co chwila, czasami chamsko za naszymi plecami i wytrzymują pół magazynka na głowę. Okej, nie mam nic do trudnych gier, ale chyba nie na tym polega poziom trudności, a tym bardziej NORMALNY poziom trudności. No ja jebię...

https://s28.postimg.org/4ytampalp/bf4_2017_01_26_22_36_43_87.png
Ale zaraz, miało być słonecznie... TVN, wy i te wasze cholerne prognozy!

W następnej misji jest jeszcze lepiej, bo dotarcie do pierwszego checkpointu zajęło mi całe 20 minut. I tyle, za kazdym razem, mi zajęło dotarcie do kolejnych punktów kontrolnych. Przynajmniej do momentu, w którym mamy wysadzić tamę. Tam zaciąłem się na pierdolonej drabinie. Nie dlatego, że bohater znikąd dostaje stracha przed drabinami, tylko dlatego, że nie potrafi się jej złapać. Tak, do drabiny trzeba doskoczyć, bo jakiś debil... Ekhem, "projektant misji" ustawił drabinę na innej platformie. Dopiero przy setnej próbie udało mi się wskoczyć na tą cholerną drabinę, a następnie się popłakałem. Z wkurwienia. Nawet nie chcę wspominać o polskiej lokalizacji, bo zatrudnienie Joanny Jabłczyńskiej do roli chińskiej agentki powinno mówić samo za siebie.

Zatem zostajemy przy tym, że kampania jest do dupy i nie warto jej kończyć. No chyba że chcecie odblokować pukawki do multi. A sam multiplayer - tu jest znacznie lepiej.

https://s29.postimg.org/fnrjq4d9j/bf4_2017_01_26_22_48_41_02.png
Dżungla jest nieprzyjazna. Starcia w niej są emocjonujące, zwłaszcza jeśli masz takiego gnata.

Jednak żeby nie było za wesoło, to wspomnę o kilku problemach, które wciąż występują w czwórce:
- totalnie przekokszone bronie - do dziś mam koszmary z AK 5C... Przy tym wybuchowa snajperka z Far Cry 3: Blood Dragon jawi się jako pistolet na wodę.
- odblokowanie dodatków do broni - nie rozumiem, po co do każdej broni dodatki odblokowują się osobno. Jakaś dodatkowa zachęta do grania w multiplayer, jakby świetna rozgrywka nie była wystarczająca?
- tryb Levolution - dobra, to akurat nie jest wada. Niestety patrząc na zapowiedzi twórców, czuję się rozczarowany, jak ten ficzer niewiele zmienia. Zwłaszcza, że gracze bardzo szybko przyzwyczajają się do wydarzeń, będących tak właściwie skryptami. Jedynie na mapach Strefa Powodziowa, Sztorm na Paracelach (sztorm wygląda zajebiście!) i Zatoka Omańska 2014 (świetna burza piaskowa, choć widoczność też nie jest szczególnie gorsza niż przed) faktycznie wpływa na rozgrywkę.
- mapy dla 64 graczy - zdecydowanie za duże. Na takim Jedwabnym Szlaku czy Smoczej Przełęczy piechota praktycznie nie ma co robić, oprócz bycia celem dla kamperów.
- problemy z hitboxami - czasami wywalam w przeciwnika prawie cały magazynek, a gra nie chce mi zaliczyć zabicia wroga. Czasami też moje zabójstwa zalicza jako asysty przy zabiciu.
- KILLCAM... - za luja nie wiem, po co to wprowadzono, jedynie przeszkadza w rozgrywce, wkurwia niemiłosiernie, ogółem rzecz biorąc... OMG, Dlaczego ten zapychacz wciąż tu jest?!

Jednak po za tymi wadami, multiplayer jest świetny. Jeśli ktoś uwielbiał Battlefielda 3 za multi, to tutaj poczuje się jak w domu. Ten zawiera całkiem pokaźną ilość trybów rozgrywki - nieśmiertelny Podbój, Szturm, Drużynowy/Zespołowy Deathmatch, Unicestwienie, Neutralizacja, Dominacja, Przejęcie Flagi, Mistrz Broni... Zaraz, moment. To mógłbym też doliczyć jako wadę, bo 5 ostatnich wspomnianych tu trybów jest praktycznie niepotrzebna. Okej, może dla kogoś takie urozmaicenie jest dobre, ale Battlefield 4 nic by nie stracił na ich... stracie. Już pierwsza trójca jest wystarczająco zajebista, by utrzymać graczy przy grze. No ale może to ja się nie znam, bo wciąż można znaleźć rozgrywki w tych trybach. Ale z drugiej strony po co?

https://s27.postimg.org/429z3dmwz/bf4_2017_01_26_23_13_45_10.png
Aż strach pomyśleć co się stanie, jeśli ten ogromny wieżowiec się zawali...

Mógłbym o multiplayerze pisać jeszcze sporo, jednak odniosę się tylko do dwóch rzeczy. W Battlefield 4 pojawia się Tryb Dowódcy, lub też Komendanta, bo w znacznej mierze jest podobny do tego z Battlefield 2. Jednakże tutaj wygląda tu bardziej jak popierdółka, aniżeli konkurent dla sztandarowego napieprzania się po pyskach, choć dla kogoś bardziej ogarniętego w tych klimatach może stanowić ciekawą odmianę. A samo multi jest zdecydowanie bardziej intensywne niż kiedykolwiek wcześniej w serii. Pamiętacie moje wychwalanie intensywności rozgrywki na Strike At Karkand w Battlefield 2? W sumie zdania nie zmieniam, choć faktem jest, że na mapie Operacja Metro 2014 (dostępnej w DLC Drugie Uderzenie) walki są równie intensywnie. Nie inaczej jest na mapie Kurort Hajnan i Sztorm na Paracelach.

A teraz coś o oprawie graficznej. Ta jest cudna. Te wszystkie efekty cząsteczkowe, te tekstury, te wszystkie małe szczegóły, na które zwykły śmiertelnik nie zwróci uwagi... No a tak bardziej przyziemnie stwierdzam, iż Battlefield 4 wygląda bardzo dobrze. Dubbing w multi nie powala - da się tego słuchać, ale i tak nie zwraca się na to uwagi. Tak samo jest z muzyką - ta występuje tylko podczas wczytywania mapy, ale jest tak wybitnie nijaka, że równie dobrze mogłoby jej nie być, a i tak nie zwróciłbym uwagi. Może kilka utworów wypada okej, ale nic po za tym. Optymalizacja ogółem trzyma się dobrze - na moim sprzęcie potrafi osiągać nawet do 130 fps (i nie jest to rzadkość), choć czasem zdarzają się lagi. Zdarzają się też błędy, choć czytając o tym co się odwalało w czasie premiery, to w moim przypadku były to małe niedogodności (choć te poważne też się zdarzają - vide hitboxy).

https://s23.postimg.org/9syymwiwb/Dwm_2017_01_26_20_39_37_03.png
Co zabawne, przy premierze najmniej problemów sprawiała pięta achillesowa Battlefielda 3 - Battlelog.

A teraz wypadałoby to podsumować... Battlefield 4 nie jest grą idealną - do naprawdę świetnego i intensywnego multiplayera dodano do całości spierdoloną kampanię. Jak więc mam ocenić ten tytuł tak, by nie wypaść na zbyt litościwą osobę? Olać singla i ocenić sam multi? Nie, to za proste, zwłaszcza że i sam multi ma nadal pewne problemy. No ale Z DRUGIEJ STRONY singiel w BF'ach nigdy nie był istotny. Z TRZECIEJ STRONY, Bad Company 2 miało bardzo "miodnego" singla i szkoda, że kampania w czwórce nawet nie próbowała zbliżyć się poziomem do trójki. A z jeszcze zupełnie innego punktu widzenia...

7,5/10

... jest odpowiednią oceną dla tego tytułu.

Plusy:
+ multiplayer
+ oprawa wizualna
+ intensywność starć
+ sztandarowe tryby wciąż dają radę
+ w aktualnym momencie - bardzo dobra optymalizacja
+ mapy przeznaczone pod piechotę
+ rozsądny model zniszczeń
+ nawet bez Edycji Premium i darmowych DLC na starcie ma się dość spory kontent
Neutralne:
+/- oprawa dźwiękowa w multi
+/- soundtrack
+/- Levolution
Minusy:
- kampania ma iście Soulsowy charakter. W negatywnym znaczeniu
- multiplayer nadal ma kilka problemów
- przy premierze - kiepska optymalizacja i błąd na błędzie
- dubbing w kampanii

Przypisy:
[1] - w singlu ofkors - w kooperacji pomimo próbnego okresu w XBOX Live Gold i usilnych chęci nie mogłem znaleźć znajomego, który akurat chciałby zagrać w coopa

Ostatnio edytowany przez Ziomaletto (2017-05-12 10:04:49)


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 

#2 2017-01-27 13:08:20

Xr0zT

Doświadczony muchomor

Skąd: Za sałatą
Zarejestrowany: 2017-01-05
Posty: 40
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Przyznaj się - motyw szatańskich chińczyków i jeszcze bardziej szatańskich ruskich zaczerpnąłeś ode mnie xD
A tak serio - całkiem porządnie napisana recenzja. Z oceną się co prawda nie zgadzam (patrz - moja recenzja), ale właściwie nie ma się do czego przyczepić...aż sobie właśnie znów pobieram BF4 i jak będzie to wejdę na jakiś Final Stand xd


*Dawny machinimista oraz gameplayer. Jak kiedyś będzie mi się chciał to wrócę do tego.
*Wszelkie moje recenzje znajdziesz wyszukując "Xr0zT vs".
*Wbrew temu co sugeruje tytuł nie jestem grzybem. Jestem dorodnym chwastem!

Offline

 

#3 2017-01-27 14:06:07

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Eee... Ty, Panie Recenzent... Coś pan brał przed pisaniem tych bzdur o skryptach kampanii...? Przejrzałem nawet gameplay'e i nikt nie miał takich problemów w tych misjach. Przyznaj się, nie umiesz grać w BFy .

Offline

 

#4 2017-01-27 14:24:54

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Xr0zT, tak, panie prokuratorze, przyznaję się do zarzucanego mi czynu
To po pobraniu pamiętaj tylko o tym, by tej kampanii nie odpalać, bo jest gorzej niż było w dniu premiery.

Frost, tylko zwróć uwagę na to, że te gameplay'e często wycinają niektóre momenty, co by film nie trwał za długo.
Po za tym - są gry, w których wyzwanie nie polega na dostawaniu śmiertelnego strzała w dupę po lekkim wychyleniu się za murek. Może wpierw zagraj w The Phantom Pain, a potem pogadamy.

Ostatnio edytowany przez Ziomaletto (2017-01-31 14:33:34)


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 

#5 2017-01-27 20:32:04

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Ziomaletto napisał:

Po za tym - są gry, w których wyzwanie nie polega na dostawaniu śmiertelnego strzała w dupę po lekkim wychyleniu się za murek. Może wpierw zagraj w The Phantom Pain, a potem pogadamy.

A czy FPS i skradanka to to samo? #odwieczne pytanie

Offline

 

#6 2017-01-27 20:46:50

Xr0zT

Doświadczony muchomor

Skąd: Za sałatą
Zarejestrowany: 2017-01-05
Posty: 40
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Hahaha, spoko xD
Tej nie zamierzam ruszać dopóki nie zachce mi się odblokowywać M249 lub QBZ95, czy jak to tam było xd


*Dawny machinimista oraz gameplayer. Jak kiedyś będzie mi się chciał to wrócę do tego.
*Wszelkie moje recenzje znajdziesz wyszukując "Xr0zT vs".
*Wbrew temu co sugeruje tytuł nie jestem grzybem. Jestem dorodnym chwastem!

Offline

 

#7 2017-01-27 21:14:19

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Frost, czasami FPS może być skradanką.

Xr0zT, kończyć kampanii jej właściwie nie trzeba, wystarczy ostatnią misję zrobić i poświęcić Murzynka Bambo. No chyba że sejwy usunąłeś, to już po ptakach.


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 

#8 2017-02-01 11:11:54

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

Ziomaletto napisał:

Frost, czasami FPS może być skradanką.

Masz na myśli Dishonored ?

Offline

 

#9 2017-02-01 12:45:43

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Re: Recenzja - Battlefield 4 (2013)

FrostMetalStudio napisał:

Ziomaletto napisał:

Frost, czasami FPS może być skradanką.

Masz na myśli Dishonored ?

Albo Far Cry 3/Blood Dragon/4... Trochę skradanek FPP jest na tym świecie.


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 
Copyright 2017 jaros218 & Spawacz & Ziomaletto

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
basen stelażowy spuszczel pospolity