Spawacz Reviews

Co dziś zrecenzujemy?

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2016-07-17 15:50:19

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Recenzja - Battlefield 2

UWAGA! Recenzja dotyczy wersji pecetowej. W artykule pojawi się stosowny akapit dotyczący działania tej gry na owej platformie.

http://ecsmedia.pl/c/battlefield-2-complete-collection-pc-b-iext3990406.jpg

Battlefield 2

Data wydania: 23.06.2005 r. (Polska)/21.06.2005 r. (Świat)
Producent: Digital Illusions CE (lub DICE)
Wydawca: Electronic Arts
Dystrybutor PL: Electronic Arts Polska
Silnik: Refractor
Platformy wydania: Piecyki z system operacyjnym Windows

Witam w kolejnej, już 8. recenzji (ktoś to liczy?) gry. Wreszcie moje wakacje nie są aż tak zawalone innymi sprawami, więc mam trochę czasu na recenzje gier, których w najbliższym czasie będzie trochę (przewiduję tak z 4, wliczając tą). A czym inaczej wrócić, jeśli nie recenzją jednej z moich ulubionych gier? A zwłaszcza, że temat Battlefield 1 jest na topie (nie napalajcie się na niego, EA pewnie jak zwykle wydyma graczy - przecież to EA), to tym bardziej ta recenzja jest na miejscu. Bo mówiąc szczerze - Battlefield 2, choć ma swoje lata i zamknięte serwery, to zdecydowanie jedna z najlepszych gier multiplayerowych w jakie miałem okazję zagrać.

Choć w tym przekonaniu nie utwierdza mnie fakt wspomnianych już przeze mnie zamkniętych serwerów. No supcio, to ja mam neta który wreszcie spokojnie dźwiga filmy trwające dwie i pół godziny, a wy mi tu serwery zamykacie. Na szczęście tryb singleplayera to nie jakaś oskryptowana kampania, ale taki mniejszy multiplayer z botami. Jak to wygląda?

Gdy już pogrzebiemy w ustawieniach i ustawimy wszystko tak jak chcemy, po wejściu w tryb dla jednego graczy wybieramy jedną z 12 map (dwie z nich aktywują się po zainstalowaniu dodatków Europejskie Siły Zbrojne i Pancerny Atak): Dalian Plant, Daqing Oilfields, Dragon Valley, FuShe Pass, Gulf of Oman, Kubra Dam, Mashtuur City, Operation Clean Sweep, Sharqui Peninsula, Songhua Stalement, Strike At Karkand oraz Zatar Wetlands. Trzeba przyznać, że sporo tu tego, czyż nie? Jednak grając o wiele łatwiej się w tym połapać.

https://s31.postimg.org/m3rt2bmnv/BF2_2016_07_17_12_09_06_14.png
Dżungla jest nieprzyjazna. Starcia w niej są dość emocjonujące, zwłaszcza jak musisz przeładować broń.

Jeszcze co ciekawsze, gra ma podobno fabułę (tak jak choćby ubiegłoroczne Evolve, które również jest tylko multiplayerową strzelanką), gdzie nasze kochane USA wplątało się w konflikt z Koalicją Bliskiego Wschodu (MEC) i Chinami (ChRLD) i Naród Hamburgerowców walczy z owymi państwami o kontrolę nad terenami Bliskiego Wschodu i Chin. Mało wam się dostało po Somalii i wojnach w Zatoce Perskiej, hę?
Dobra, to tylko recenzja, a nie esej o głupocie amerykańskiej polityki zagranicznej. Tak więc co się dzieje jak wybierzemy mapę?

Multum możliwości. Ale to MULTUM. Najpierw wybieramy klasę, których jest siedem, a są to:
- Komandos, uzbrojony w karabinek szturmowy, pistolet z tłumikiem i ładunki wybuchowe C4 (nóż i granaty są dla każdej klasy) - nadaje się idealnie do niszczenia wrogiego sztabu, pojazdów (jeśli jego szczęście jest odwrotnie proporcjonalne do jego rozumu), a nawet mostów. Jedna z bardziej lubianych przeze mnie klas, zwłaszcza po stronie US.
- Snajper, który dierży karabin snajperski...
http://www.wastedpotatoes.com/subcategories/2016/thank_you_captain_obvious_memes/image/thank_you_captain_obvious3.jpg
Ależ nie ma za co.
... również pistolet z tłumikiem i miny Claymore - idealna klasa dla osób preferujących towarzystwo ich samych i ich uzbrojenia. Klasa idealna do nabijania licznika zabójstw, ale może też działać na koszt drużyny, osłaniając ich z przy zdobywaniu flagi (jeszcze o mechanice rozrywki się wypowiem, spokojnie). Kolejna uwielbiana przeze mnie klasa.
- Szturmowiec, uzbrojony w karabin szturmowy z granatnikiem (zastępuje granat) i granaty dymne oraz podstawowy pistolet - klasa dla tych, którzy nie boją się oberwać przy grubszej strzelaninie. I jedna z trzech klas, którą po stronie USA reprezentuje osoba czarnoskóra (poprawność polityczna na 100%). I jedna z dwóch, z których nie korzystam prawie wcale.
- Żołnierz wsparcia, uzbrojony w lekki karabin maszynowy, torbę z amunicją (w ostateczności może posłużyć jako broń, ale życzę powodzenia w zabijaniu nią kogokolwiek) oraz podstawowy pistolet - kolejna klasa, którą po stronie USA reprezentuje czarnoskóry i którą gram od niechcenia, gdy już poważnie mi się nudzi. Dobre jest to, że można samemu pod reperować amunicję, ale gdy nie jesteś żołnierzem wsparcia ? to nie spodziewaj się, że ktoś Ci pomoże. Przynajmniej nie w meczu z botami.
- Sanitariusz, uzbrojony w karabin szturmowy, standardowy pistolet, apteczki oraz defibrylator - NAJLEPSZA klasa po stronie US, która powinna być OBOWIĄZKOWO w każdej drużynie. Sanitariusz za pomocą apteczki stojąc bezpośrednio przy kompanie z zespołu/rzucając ją na ziemię ulecza pozostałych towarzyszy broni, a defibrylarorem może reanimować poległych sojuszników. Jednak defibrylator ma tutaj znacznie ciekawsze zastosowanie - może posłużyć jako broń. I przy dobrym trafieniu jest równie skuteczna co nóż, ale musi się przeładować przy każdym porażeniu, więc lepiej korzystać z noża gdy skończy się amunicja.
- Mechanik, uzbrojony w strzelbę, podstawowy pistolet, klucz francuski i miny przeciwpancerne - to już klasa, której nie używam za często. Ale gdy już używam, to wyczyniam z nią cuda[1]. Niestety sam mechanik wiele nie może zdziałać z powodu uzbrojenia, więc może pożyć dłużej będąc w drużynie. Odpowiada za odpowiedni stan techniczny zarówno sojuszniczych, jak i wrogich pojazdów (a niby po co mu dali miny?)
- Grenadier, uzbrojony w pistolet maszynowy, podstawowy pistolet oraz wyrzutnię rakiet - druga klasa, której praktycznie nie używam. Pomijając fakt, że to kolejna klasa reprezentowana przez osobę czarnoskórą po stronie US, to sama klasa jest użyteczna jedynie przy czołgach i innych APC, bowiem wyrzutnia rakiet - której rakietami można sterować - faktycznie ma kopa. Niestety pistolet maszynowy na stanie żołnierza tej klasy w każdej z armii jest po prostu kiepski. Najlepiej wypada Bizon, ale nie mówię, że to jakaś przyzwoita broń.

https://s32.postimg.org/r3wbhig0l/BF2_2016_07_17_14_20_45_42.png
Choć podstawowe mapki są niczego sobie, o wiele ciekawiej walczy się na mapach tworzonych przez fanbazę.

Gdy już wybierzemy jedną z interesujących nas klas, można przejść do menu zespołu, w którym również mamy kilka możliwości. Jedną z nich jest dołączenie do drużyny, które daje zyski nie tylko nam, ale także reszcie sojuszników. Zawsze można też zgłosić się na dowódcę drużyny, który może się zgodzić lub odmówić wykonania rozkazów z góry. A może chcesz całym zespołem i poprowadzić tych leni do zwycięstwa? Żaden problem, zgłoś się na komendanta i gdy zaakceptujesz tą opcję, automatycznie otworzy się wielki ekran z mapą i kilkoma różnymi rodzajami wsparcia - skan, który wykrywa na chwilę wszystkich wrogów na mapie; UAV pokazujący przez kilkanaście sekund wrogie jednostki na danym fragmencie pola bitwy; zaopatrzenie, które po zrzuceniu w określone miejsce ulecza żołnierzy, uzupełnia amunicję i naprawia pojazdy; a także artyleria, która dosłownie zmiecie przeciwników w danym regionie (ale trzeba rozsądnie go używać, by swoich nie zabić). Ale jakie zyski daje nam bycie w drużynie?
A choćby punkty za neutralizację i zdobywanie flag, możliwość odrodzenia tuż przy dowódcy drużyny i gwarancja, że zostaniemy zreanimowani przez sojusznika. No może nie zawsze.

Dobra, a jak wygląda sama rozrywka? Cóż, w grze jest jeden tryb Conquest - Waszym zadaniem w tym trybie pozbawienie kuponów przeciwnego zespołu poprzez zajmowanie flag na mapie oraz zabijanie wrogich żołnierzy. Jednak trzeba zająć więcej niż połowę flag, by mówić o zmniejszaniu kuponów. Choć nie ma co ukrywać, najprzyjemniejszą metodą na zwycięstwo jest oczywiście eliminowanie przeciwników. Akurat nie ma w tym nic złego, bowiem arsenał piechoty jest ogromny - od kultowych AK-47 i M-16, poprzez świętujące swoje sukcesy w latach 90; M24, M4A1, M249 czy Dragunov, aż po nowoczesną wersję Kałasza - AK-101 - oraz pistolety maszynowe Bizon i MP5, a także strzelby Saiga 12K i M1187. Nie w sposób wszystkiego wymienić, a każda pukawka - oprócz tych nieszczęsnych PMek - jest dobrze wyważona i każdy trafiony strzał z nich daje olbrzymią satysfakcję i uczucie porównywalne do euforii. O ile nie jest się wkurzonym na tą bandę matołów, która jest z Wami w zespole.

Bowiem o sztucznej inteligencji kompanów można by pisać eseje. Jeśli myślicie, że ich głównym problemem jest pakowanie się tuż pod lufę Waszej broni... to w sumie macie rację. Ale to akurat jest pikuś przy pozostałych odpałach. Gamonie potrafią Cię przejechać czołgiem i gdzieś mam zasadę przepuszczania pojazdów, kierowcy też powinni mieć choć trochę oleju w głowie, a nie galaratę zamiast mózgu. To i tak jest nic, kompani uwielbiają wręcz rzucać granaty pod nasze nogi, ponadto startują helikopterami nawet nie czekając na to, czy komuś będzie potrzebny szybki transport...
https://s32.postimg.org/bx2afqmp1/BF2_2016_07_17_14_57_26_81.png
"- A radź sobie sam, przebrzydły karaluchu!"
No, kurde, dzięki wielkie!
Najlepsze jest jednak to, że uwielbiają podchodzić do przeciwników i grać z przeciwnikami w "papier, kamień, nożyce". W wersji z nożami. Szczególnie wnerwia mnie to jak gram medykiem, bo zazwyczaj zostaną ciachnęci i muszę tych debili reanimować, przy okazji sam się narażając.

I zrozumiałbym to wszystko. Zrozumiałbym, bo jestem jednak tolerancyjny na takie głupoty, w końcu singiel ma zapewnić kilka godzin zabawy zapoznając przy okazji gracza z mechaniką w multi. Zrozumiałbym to. Gdyby tylko te SI było KONSENKWENTNE. Bo podczas gdy sojusznicy to kompletne debile, to przeciwnicy są cholernymi mędrcami, którzy zawsze są kilka kroków przed Tobą. Jednak też mają swoje gorsze dni. Zwłaszcza na mapie Strike At Karkand, gdzie przy drugiej fladze potrafią wbiegać pod schody całymi stadami. Jeśli zależy Wam głównie na fragach, to można je tam spokojnie farmić. O ile nie gracie medykiem lub snajperem.

https://s31.postimg.org/jqw4xijq3/BF2_2016_07_17_09_13_02_87.png
Tak wygląda menu zespołu podczas piastowania urzędu komendanta. A teraz poprowadź nasze orły do zwycięstwa! Tzn. w amerykańskim godle też jest orzeł, nie?

Ale dobra, we wstępie wspomniałem, że to najlepsza strzelanka multiplayerowa, a teraz na nią narzekam, co do diabła? Bowiem mimo wszystko w ogniu starć występujących w Battlefield 2 nie zwraca się uwagi na te problemy. Przynajmniej tyle dobrze, że kompani czasami potrafią się ogarnąć i kiedy trzeba, w miarę sobie radzą. W miarę?

Jednak nawet mapy w singlu są spore, a nikomu raczej nie chce się wyruszać do bazy wroga na piechotę, czyż nie? Dlatego twórcy dali nam 10 pojazdów, po jednym na każde państwo - a dokładniej jeepy, lekkie łaziki, APC, czołgi, łodzie, samobieżne artylerie przeciwlotnicze, helikoptery transportowe i bojowe oraz myśliwce i bombowce. Jak widzicie, można nie tylko zdominować ląd, ale i po raz pierwszy w serii Battlefield (patrząc oczywiście z punktu widzenia dnia premiery) - objąć dominację w przestworzach. I to nawet dosłownie, ponieważ za pomocą helikoptera także można przejmować flagi. Ale okej, przecież nie opisze uczucia bycia komendantem zespołu i strzelcem pokładowym bombowca.
https://s32.postimg.org/4g1g0v5rp/BF2_2016_07_17_09_44_40_64.png
Feelin' good! http://www.lindau.de/wp-content/themes/lindau-tourismus/assets/images/temp/icon-fb-thumbsup.png
A pojazdy to tylko jeden z elementów największej zalety Battlefield 2 - różnorodności.

Na którą zresztą składają się też mapy. Jak wspomniałem, jest ich 12 (nie wierzcie Wikipedii w ich magiczne "14 map", w podstawce bez dodatków jest zaledwie 10) i są różnorakie. A to miasto Karkand, a to otwarte przestrzenie mokradeł Wetlands, a to znów zamknięte przestrzenie Półwyspu Sharqui. Tutaj zarówno fani walk w zwarciu, jak i tej na większych dystansach powinni być zadowoleni z możliwości, jakie DICE oferuje w tym aspekcie. A jeśli komuś mało, zawsze może pobrać parę mapek z neta. Zresztą, niech sam za siebie mówi fakt, że w drugim DLCku do Battlefield 3 wykopano kilka map z dwójeczki, a w BF 4 jest dostępna mapa Dragon Valley. Chociaż kto wie, czy to zwykły akt desperacji EA w obawie przed utratą graczy?

Dobra, ale to nie temat na takie gdybania. Chyba powoli zacznę kończyć, bo słowotok mi się udziela. Cóż, z graficznej strony, zwłaszcza jak na tamte lata, wciąż prezentuje się zaskakująco dobrze. Spokojnie przebija (moim zdaniem i tak średnie) Grand Theft Auto: San Andreas, gdzie tam nawet ręce protagonisty były zrobione na odwal. Jednak nie tutaj - modele żołnierzy wyglądają świetnie, nie doszukałem się rozciągniętych tekstur, a i otoczenie na mapkach wygląda wręcz hipnotyzująco...
https://s32.postimg.org/l80qajt5h/BF2_2016_07_17_09_11_31_95.png
"A teraz wpatruj się w te góry. Dobrze... A teraz idź i pozdobywaj kilka flag!"
No i paleta barw jest bogata. Nie będę jednak dużo mówił na temat grafiki, bo nie jestem znawcą w tym temacie.

Dźwiękowo również jest bardzo dobrze. Głosy żołnierzy są całkiem dobrze dobrane, choć najciekawszy jest fakt, że nie-amerykańskie państwa posługują się swoimi językami. To się dopiero nazywa dbanie o detale, czyż nie? Odgłosy broni i pojazdów także są porządnie wykonane. Nie można jednak powiedzieć tego o soundtracku. Nie tylko mamy co najwyżej trzy utwory, ale są tak słabe, że po zaledwie dziesięciu minutach obcowania z nią będziecie chcieli przywalić sobie krzesłem w głowę, by doświadczyć przyjemniejszego dźwięku. Albo załączyć St. Angera.

Optymalizacja... Powiedzmy, że nawet nieźle sobie radzi. Gra dotychczas się nie zawiesiła i nie wywaliła do pulpitu (stało się to dopiero po zainstalowaniu moda na pewną broń, więc nie ma czego się obawiać), chodzi średnio od 30 fps w czasie meczu do aż 100 fps w menu (serio, 100 klatek na sekundę. Dla porównania Worms 4 wydane w tym samym czasie osiągają ok. 60 fps w menu), cała reszta chodzi również przyzwoicie. Błędy to jednak inna sprawa. Co prawda nie zauważyłem szczególnie rażących błędów, jak zanikanie tekstur czy blokowanie się panolka na obiekcie. Choć życzę powodzenia, jeśli będziecie chcieli naprawić zniszczoną artylerię. Jednak tutaj problemem są ragdolle, czyli upadki pośmiertne po postrzale czy wybuchu. I mówiąc szczerze, chciałbym uznać to za wadę, ale ragdolle w tej grze są tak zabawne, że spokojnie mogą robić za terapię antydepresyjną.

https://s31.postimg.org/3utfe12mj/BF2_2016_07_17_14_34_17_64.png
Grając jako sanitariusz na mapie Strike At Karkand, po zdobyciu drugiej flagi zaczyna się prawdziwa rzeźnia i farmienie punktów za reanimacje i uleczanie towarzyszy.

I tak prezentuje się Battlefield 2. Dla fanów serii must-have, dla wielbicieli multiplayerowych strzelanek także, dla reszty - ciekawostka. Mimo wszystko gra w wielu aspektach jest wykonana solidnie, pomimo, że parę rzeczy zrobiono nie tak, jak powinno. Ale i tak Battlefield 2 jest moim zdaniem najlepszą częścią tej serii, która bez wysiłku nokautuje BF 3 i 4. A także nadchodzące BF 1.

Plusy:
+ różnorodność
+ udźwiękowienie
+ sama mechanika rozrywki
+ grafika
+ optymalizacja
+ stabilność
+ ragdolle (wybaczcie, ale musiałem podliczyć to jako plus)
+ uzbrojenie
+ udźwiękowienie
+ pojazdy
+ mapki
Neutralne:
+/- trochę zbyt mało botów do SP
Minusy:
- bardzo niekonsenkwentna SI
- Te cholerne PMki!
- muzyka
- pozamykane serwery; co prawda jest battlelog.co, ale bez Windows 7 nie odpalicie nawet instalatora.

Ocena końcowa:

9/10

Miłego zdobywania kolejnych dzielnych miasta Karkand. Albo innych map.

Przypisy:
[1] - niech ten filmik mówi sam za siebie: https://youtu.be/DRQ5jj1IGec

Ostatnio edytowany przez Ziomaletto (2017-02-19 13:44:33)


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 

#2 2017-01-05 15:12:04

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Re: Recenzja - Battlefield 2

To kiedy recenzja BF4?

Szkoda że serwery poszły w cholerę, a pograłbym z chęcią. No ale trudno, jest jeszcze Wolfenstein: Enemy Territory, tam zawsze da się pograć .

Offline

 
Copyright 2017 jaros218 & Spawacz & Ziomaletto

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
piosenka o warzywach spuszczel pospolity