Spawacz Reviews

Co dziś zrecenzujemy?


#1 2015-10-15 17:14:27

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Recenzja serialu Worms Recon: Duchy w akcji (Sezon V -Re-Armed)

Pewnie już nikt o tym serialu nie pamięta, ale nie miałem kiedy tego napisać xD.

Po trzech świetnych odświeżeniach serii, ktoś w Ziomaletto Studio uznał, że do cyklu remake'ów II, III i IV sezonu debiutanckiego serialu Ziomaletta powinien dołączyć sezon V. Nie jestem do końca pewien, czy był trzeźwy wpadając na ten pomysł. Ale fakt jest faktem, że wykonanie jest takie, jak można było się po "nowym" Ziomalettcie spodziewać. Panie i Panowie, Kochana Młodzieży, oto nadszedł remake V Sezonu Worms Recon: Duchy w akcji!

Na początku nie było za ciekawie, bo sam Ziomaletto miał problemy z programami do nagrywania i montażu, a także pod koniec kręcenia - z samym komputerem. Ale na szczęście Ziomaletto poradził sobie, zrobił co do niego należało i dał nam to, czego każdy oczekiwał - po prostu dobry serial. Ale czy tylko dobry? Oczywiście po samej fabule oryginału nie da się za wiele spodziewać. Ale tutaj Ziomaletto ponownie się wycwanił i tak jak w przypadku dwóch poprzednich serii, znów zmienił szkielet fabuły (choć kilka pomysłów z oryginału zostało, ale o tym później). Więc chyba nie ma sensu zadawać pytań w stylu "Ile jest remake'a w remake'u?", a skupić się na samej produkcji.

W recenzji nie będę jednak porównywał nowej wersji do oryginału, ponieważ - czy to z racji dającej wiele do życzenia jakości oryginału, czy blokady oryginału na mocy praw autorskich witryny YouTube - oryginał został wykasowany, więc nie mam punktu odniesienia do materiałów źródłowych, więc będę znowu opisywał poszczególne aspekty remake'a. Postaram się też zanadto nie rozpisywać, jak ostatnim razem (ktoś przeczytał recenzję III sezonu do końca? ). Tak więc nie przedłużając, jedźmy z tym przysłowiowym koksem!

Zawsze przy recenzjach filmów/seriali/gier zaczyna się od fabuły i tym razem również nie odejdę od reguły. Tak więc jest rok 2020. Generał Harry Sheperd, czyli brat zabitego przez Duchy generała z sezonu II, chce się zemścić na Stanach Zjednoczonych, a szczególnie Duchach. Wiadomo za co. Przejmuje wyspę Alcatraz i grozi wystrzeleniem rakiet w stronę San Francisco (fani Bay'a - kojarzycie?). Do zabezpieczenia wyspy zostają wysłane, oczywiście, Duchy. Sama wyspa zostaje oczyszczona, lecz po chwili sytuacja się komplikuje. Duchy w wyniku wybuchu lądują na nieznanym terenie, a sam Sheperd rozkazuje atak na Waszyngton i zawiązuje współpracę z feninistkami dowodzonymi przez Tarę Strickland, którą bardzo dobrze zna Natalie...

Tak więc trzeba przyznać, że sporo się dzieje, a na brak akcji nie można narzekać. Również na bohaterów nie można narzekać. Duchy nic się nie zmieniły - nadal mają różne nastroje do pracy. Roach i Natalie to nadal zakochana para, również zero zmian. Dlatego nie widzę zbytnio sensu w opisywaniu bohaterów, których znamy. Natomiast sam zuy pan jest taki sobie. Fakt, że nasz villain jest krewnym tego villaina z II sezonu, nie jest wykorzystany, a sama postać nie jest szczególnie ciekawa. A szkoda. Co natomiast tyczy się dowódczyni feministek - czyli Tara Strickland - wcale nie jest feministką, jakby się wam mogło wydawać. Tak, to dziwne, ale wyjaśnienie tego jest dość trudne. Po prostu trzeba to obejrzeć (żeby daleko nie szukać - odcinek 5, scena 2). Jako ciekawostkę dodam, że pojawią się jeszcze dwie postacie z poprzedniego sezonu, a których ja kompletnie się nie spodziewałem. ;-)

Co dalej? Ach tak, klimat. Z tym mam pewien problem. Chodzi mi tu o wydźwięk produkcji. Nope, nie mam na myśli przesłania w stylu "Szanuj zieleń", a o powagę produkcji. Może to tylko ja tak mam, ale np. podczas śmierci prezydenta (tak, wiem, spoiler) w ogóle nie czuję dramatyzmu. Może z powodu lecącego w tle "2 Minutes To Midnight"? Rozumiem, że nie było sensu zmiany utworu pod tę chwilę. W takim razie można było dobrać inny utwór do potyczki. Również pogrzeb głowy państwa w moim odczuciu nie brzmiał poważnie, choć w tej scenie był dobrany klimatyczny utwór Slayera, a także wyznanie Natalie dotyczące jej przeszłości.

Mam jednak gorsze zarzuty apropos klimatu. Powiem to od razu: największą wadą tej produkcji jest jej niespójność klimatyczna. W odcinku 12 najpierw mamy akustyczną wersję Godsmacka, choć w miarę się wpasował i jakiś tam nastrój jest. Tyle że później dwóch zainteresowanych (nie mówię o Roachu i Natalie) zapomina o sytuacji i radośnie kosi wrogów. Następny odcinek jest pod tym względem jest jeszcze lepszy - w walce mamy "1000hp" Godsmacka, a w następnej scenie, podczas planowania ataku Duchów na trzy lokalizacje - leci sobie "Unforgiven" Mety. Nie wiem, czy montażysta uznał "A co tam, i tak nikt nie zwróci na to uwagi", ale ta niespójność sprawia, że ani nie czuję klimatu, ani nie ogląda mi się dobrze.

Dobra, dosyć narzekania, bo przechodzimy do najlepszego aspektu w tej produkcji, czyli oczywiście MUZYKI. Oczywiście sporo tu standardu, jak na przykład AC/DC, Metallica, Slayer, HammerFall, Godsmack, Iron Maiden, trochę Megadeth, troszeczkę Sabatonu czy Rammstein. Ale mamy też parę nowości! Do soundtracku dołączyły Judas Priest oraz Exodus (chociaż ten drugi był już przez Ziomaletta wykorzystywany, np. w intrach epizodów Zupełnie innego punktu widzenia), mamy też podczas napisów końcowych utwór jednego z zawodników WWE (chociaż kto patrzy na napisy końcowe...). Soundtrack więc, jak każdy widzi, jest zróżnicowany, a muzyka jest dobrana w porządku (po za wyjątkami wspomnianymi wcześniej), a zwłaszcza w walkach.

Aczkolwiek sama muzyka nie uratowałaby walk, gdyby nie świetny montaż. Walki są odpowiednio dynamiczne, a niektóre z nich efektowne i epickie. Chcecie walk takiej jak ta z "Aces High" z III sezonu? Proszę bardzo - walka z "Mann Gegen Mann" powinna was uszczęśliwić. A może oczekujecie równie dobrego finału, co w III i IV sezonie? Włączcie walkę z "Caught Somewhere in Time" i poczujecie się jak w raju. Oczekujecie walki na poziomie tej "For Whom The Bell Tolls" z II sezonu? Walka z "Black 13" tudzież z ta "Fight Fire With Fire" je spełni. Jestem zdania, że potyczki w tym sezonie, tak jak w poprzednich, zadowolą nawet najmniej zdecydowanych krytyków. Nie wspominam o walce z "Painkiller", bo to mówi samo przez się.

To co jeszcze mnie zaskakuje, to dbałość o detale. Choćby rękawice Granitu podczas odcinka 10 zmieniają się na grubsze, bo wybierają się na Arktykę. Inną ciekawą rzeczą jest wykorzystanie stref czasowych w odcinku 3. Bardzo miło mi się patrzy na takie dbanie o szczegóły i dlatego leci plusik.

Tak więc chyba wypadałoby by to wszystko podsumować. Remake V Sezonu Worms Recon: Duchy w akcji jest na prawdę udany, pomimo kilku wad. Czy jest to produkcja, o której fani będą pamiętać? W końcu to dopełnienie historii Duchów, więc nie wykluczam takiej opcji. Czy to kamień milowy przeróbek? Wątpliwe - one istnieją od dawien dawna i zapewne będziemy musieli czekać jeszcze na kolejną produkcję, którą będziemy mogli postawić obok Wormsiaków czy Wojen Klanów. Ale V Sezon WR polecam każdemu fanowi przeróbek z Wormsów, bo to produkcja do prawdy solidna.

Plusy:
+ MUZYKA!
+ walki
+ montaż
+ bohaterowie
+ dbałość o detale
+ dialogi
Minusy:
- niespójność klimatyczna
- czasem zupełny brak klimatu
- średni antagonista

Ocena: 8/10

Offline

 

#2 2015-10-17 11:35:24

 Krystian96XD

Czekoladowy borowik

Skąd: Zielkowo
Zarejestrowany: 2014-11-09
Posty: 69
Punktów :   

Re: Recenzja serialu Worms Recon: Duchy w akcji (Sezon V -Re-Armed)

Fajnie że Frost postanowił jednak zrecenzować piąty sezon Worms Recon po dość długiej nieobecności. Recka jest jak najbardziej na plus.

Offline

 

#3 2015-10-17 15:16:43

 Ziomaletto

Hiszpańska Inkwizycja

Skąd: Łomża!
Zarejestrowany: 2013-12-29
Posty: 359
Punktów :   
WWW

Re: Recenzja serialu Worms Recon: Duchy w akcji (Sezon V -Re-Armed)

Krystian96XD napisał:

Fajnie że Frost postanowił jednak zrecenzować piąty sezon Worms Recon po dość długiej nieobecności. Recka jest jak najbardziej na plus.

Akurat Frost ma taką taktykę - znika na jakiś czas, później wraca namieszać i znów znika. xD Przynajmniej mnie się tak wydaje.

Co do samej recenzji, to zgodzę się z Krystianem, dobrze się czyta i w zasadzie ze wszystkimi zarzutami mogę się zgodzić.


Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. ~ James Branch Cabell, The Silver Stallion
Wbijajcie na Tuby: https://www.youtube.com/user/Ziomaletto

Offline

 

#4 2016-07-29 17:44:27

FrostMetalStudio

Małpa-filozof

Zarejestrowany: 2015-02-01
Posty: 201
Punktów :   

Re: Recenzja serialu Worms Recon: Duchy w akcji (Sezon V -Re-Armed)

Ziomaletto napisał:

Krystian96XD napisał:

Fajnie że Frost postanowił jednak zrecenzować piąty sezon Worms Recon po dość długiej nieobecności. Recka jest jak najbardziej na plus.

Akurat Frost ma taką taktykę - znika na jakiś czas, później wraca namieszać i znów znika. xD Przynajmniej mnie się tak wydaje.

Pojawiam się i znikam niczym Kot Schrodingera czy inny Copperfield.

Offline

 
Copyright 2017 jaros218 & Spawacz & Ziomaletto

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.spawaczreviews.pun.pl poxilina wrocław