Dziś mamy 1 września, czyli ulubiony najgorszy dzień wszystkich uczniów żyjących w naszym ojczystym kraju. Czemu ma służyć ten temat? Możemy tutaj dyskutować na temat nowego roku szkolnego - czy będzie udany dla niektórych, czy nie, planach na oceny i tym podobne. Możecie również wyżyć się swoimi planami lekcji, a i też możecie komentować nowe ustawy dotyczące polskiej oświaty. Jeśli ktoś nieobeznany w tym temacie - nie musi o nim pisać. A więc rozpoczynamy dyskusję w tym kolejnym, pięknym roku szkolnym
(w tym ostatnim zdaniu nie ma ANI GRAMA ironii)
Offline
Zaczyna się u mnie całkiem fajnie - pani burmistrz życzy nauczycielom ciężkiej pracy, a w klasycznym przedstawieniu próbują robić za TVP. W piątek tylko sześć lekcji, a w drugiej gimnazjum to coś. Szkoda, że zmienia się nauczyciel niemca, bo stary nie zadawał do domu... Jutro biorę karty.
Offline
Początkujący grzyb
Kurcze weź mnie nawet nie pytaj jak jestem wku*wiony -_-. Mój wychowawca to nauczyciel matematyki... Fuck!
Offline
Coś mało narzekania
Jeśli chodzi o mnie nie mam złego planu lekcji, aczkolwiek układ 6 - 8 - 6 - 8 - 6 nie za bardzo mi odpowiada (chodzi o układ godzin na każdy kolejny dzień tygodnia). Gdyby nie lekcje przygotowujące do egzaminu trzecioklasisty plan miałbym idealny.
Myślę, że w tym roku pójdzie mi lepiej niż w poprzednim, gdzie miałem średnią równą 3,33. Ogółem jestem średnim uczniem, ale i tak jeśli chodzi o oceny to góruję w swojej klasie.
Co mogę jeszcze powiedzieć... aha, jeśli chodzi o pierwszy dzień - nic specjalnego. Po paru lekcjach czułem się, jakbym w III klasie nie był pierwszy dzień, a już z dwa miesiące. Ta sama, pozytywnie rąbnięta klasa i posrani nauczyciele, z których zawsze mamy bekę To jest chyba jedyny powód, dla którego jeszcze mam jakieś chęci chodzenia do szkoły. Ciao.
Offline
A u nas już było pierwsze zastępstwo. Pan od Wychowania Fizycznego (tak, nie WF-u) się hajtnął przez wakacje i jeszcze z podróży nie wrócił. Też sądzę, że mi lepiej pójdzie, bo byłem dopiero czwarty w klasie ze średnią 5.00, a ponoć jestem najlepszym w szkole pierwszoklasistą (zgłosili mnie do jakieś programiku "Zdolni"). Niedługo pierwszy sprawdzian, mamy z fizy zaległy. Głównie słyszałem narzekania (nauczycieli) na zbyt dużo nowego materiału. I dowiedziałem się, że moja pani od polaka była konsultantem od naszego podręcznika (Między nami, Cecylia R.). Nie mam dużo powodów do narzekania, tak szczerze.
Offline
Początkujący grzyb
Mówiąc tu już o planie lekcji to mam zrąbany jak Spawacz, bo egzaminy bynajmniej mam tylko 8 matematyk. Osobiście podobał mi się pierwszy dzień szkoły, bo nie mieliśmy ogólnie lekcji oprócz polskiego która wyżywała się na nas, bo śmieliśmy się z niej na przerwie. Właściwe to tylko o PSO mówiliśmy jedyny normalny W-F gdzie graliśmy w kosza, ja oczywiście udawałem, że mnie boli głowa i se usiadłem na ławeczce. Na razie to tylko o religię się nie muszę obawiać, bo ksiądz jest PRO! Teoretycznie nie mam zarzutów jeśli chodzi o fizykę i geografię, bo ją mniej więcej ogarniam, ale gorzej z niemieckim. Na angielski nie chodzę, bo wykraczam za tematy. Szczerze mówiąc to szatanem w tej szkole jest nauczyciel od plastyki który kompletnie nie umie tłumaczyć o co chodzi. Chyba to tyle jak na pierwszy dzień piekielnych zajęć z tymi durnymi nauczycielami. Chociaż na przerwach mam co robić.
Offline
Ostatnio wprowadzono do szkoły po prostu super genialny pomysł Unii, mianowicie INSTRUKCJĘ DO MYCIA RĄK! Pisze tamcoś o nanoszeniu, ustawianiu rąk i kolejności... Może było by to do śmiechu zamiast płaczu, gdyby nie brak środka myjącego. Podobno nie ma go, bo... niektórzy uważają mydło w płynie za przysmak.
Offline
5.0 - nie najlepsza jak na mnie średnia. Pierwszy raz dostałem 3 (z WyFy) . Na ostatni tydzień chyba na serio chcieli nas zniechęcić - układ godzin (7-7-7-8-6) z hebany (w hiszpańskim czytaniu), jacyś debile (z góry przepraszam wszystkich debili) rzucali rolkami paragonów po korytarzu, a poza tym ZAMKNĘLI NAM KIBEL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Offline
Chyba tylko ja jestem tutaj największym nieukiem. Moja średnia to, uwaga, 3.13 (cztery dwójki, z czego jedna z plastyki, łaaał). Jest to chyba najgorsza jaką w życiu dostałem, ale co mi tam. Klasę dalej mam zajefajną, moja nauczycielka od polskiego dalej jest najgorszą wiedźmą, a układ godzin dalej mnie wkurza - i została zwiększona do 8-8-7-7-6. W tym roku piszę nowe testy gimnazjalne, więc jestem ciekaw jak mi pójdzie. Powiem tylko tyle, że z próbnych miałem jedne z największych wyników w klasie Więc dalej się upieram przy tym, że oceny ani trochę nie świadczą o inteligencji ucznia.
Offline